top of page
Cześć!
Dzikie Dzieci.
Dzikie Dzieci to pracownia stolarska i marka założona przez Anne Berę, artystkę, rzeźbiarkę
i stolarza w 2015 roku. Pracownia początkowo działała w Lechowie w Górach Świętokrzyskich. Dziś mieści się na warszawskiej Pradze. Pracownia tworzy ręcznie robione unikatowe zabawki z drewna oraz prowadzi twórcze warsztaty stolarskie dla dzieci i rodzin. Anna współpracuje ze swoją siostrą psychoterapeutką Małgorzatą Matwiejczyk.
"Dzikie Dzieci to początkowo był projekt, w którym tworzyłam bardzo proste zabawki z patyków, gałęzi i pniaczków. Przyglądałam się dzieciakom mojego brata, które w tamtym czasie zaczęły spędzać coraz więcej czasu w mojej pracowni. Podrzucałam im do zabawy różne materiały i narzędzia. Byłam ciekawa, co im się najbardziej spodoba, a co nie. Dzieci mnie fascynują, a zwłaszcza ich podejście do tworzenia. Jest w nich taka natychmiastowość, ekspresyjność. Tworzą spontanicznie, często bez potrzeby określania, czym jest to, co właśnie wykonały. To my, dorośli, potrzebujemy tego nazywania, nie one. Pracując z dziećmi, czerpię od nich tę świeżość i lekkość. Dlatego mój pomysł na „dzikodzieciowe” warsztaty to organizować dzieciom takie warunki zabawy, żeby tę świeżość i lekkość mogły zachować, a nawet rozwijać, by mogły swobodnie realizować własne pomysły, bez nachalnej ingerencji dorosłego. Podczas warsztatów sugeruję rozwiązania formalne, przedstawiam techniki i pokazuję, jak można je wykorzystać, ale jest to tylko pretekst do indywidualnej pracy. Bardzo się staram powstrzymywać od komentarzy dotyczących samego pomysłu. Staram się dawać dzieciom wolność w podejmowaniu decyzji, wyboru narzędzia, sposobu użycia. Powtarzam często, że się staram, bo mam wrażenie, że moja praca tutaj opiera się właśnie na powstrzymywaniu się, nie na robieniu. Wychodzę z założenia, że jeśli przygotujemy dla dzieci odpowiednie warunki pracy czy zabawy, nie musimy już nic robić. Po prostu nie przeszkadzajmy, a one same zapełnią ten czas i przestrzeń pomysłami. Z tego powodu infrastruktura warsztatu jest dla mnie bardzo ważna, to, żeby każde dziecko miało swoje narzędzia i nie musiało na nic czekać. Dlatego też nie przygotowujemy półproduktów, z których dzieci miałyby wykonać jakiś konkretny obiekt, u nas wybór materiału na każdym warsztacie jest bardzo szeroki. Pracujemy też pełnowymiarowymi narzędziami ręcznymi, jak piły, młotki, wiertarki, tarniki itd. Już czterolatki piłują i wiercą. Wierzę, że to daje dzieciakom poczucie „sprawczości”, siły. Ale odpowiadając na Twoje pytanie… twórcza praca z dziećmi jest dla mnie jako artystki inspirująca. Uczę się od nich zaufania do samej siebie. Zauważ, że dzieci, kiedy tworzą, rzadko się wahają, nie zastanawiają się, nie analizują. One nie próbują, po prostu działają!"
Przeczytaj więcej na: https://www.projektpracownie.pl/pierwotna-radosc-tworcza-rzemioslo-na-wlasnych-zasadach/
Copyright © Projekt Pracownie

Anna Bera
Projektantka wzornictwa, artystka, rzeźbiarka i stolarz. Absolwentka Wydziału Architektury i Wzornictwa Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Od 2014 roku prowadzi pracownię w Górach Świętokrzyskich i markę The Whole Elements, od 2015 - również Dzikie Dzieci.
zdjęcie: Łukasz Fiałkowski
Małgorzata Matwiejczyk
"W największej części mama i dowódca na domowym froncie. Poza tym psycholożka i psychoterapeutka. W wolnych chwilach piszę i czytam."

Wierzymy, że
"Dzieci potrzebują przyrody do prawidłowego rozwoju zmysłów, a więc do uczenia się i do aktywności twórczej"
Richard Louv "Ostatnie dziecko lasu"
Prasa o nas i my o sobie.
Dzieci mają w sobie naturalną wolność tworzenia tu i teraz. To fascynujące. My, artyści, dążymy do tego, żeby tę spontaniczność odzyskać, u dzieci jest ona pierwotna. Każda sekunda wynika z poprzedniej, nic nie musi być niczym konkretnym. – Anna
cały artykuł: Wysokie Obcasy
Mnie w tych zabawkach urzekają trzy rzeczy. Po pierwsze są piękne, zarówno dla oka dziecka jaki i dorosłego. Według mnie, już samo przebywanie wśród nich jest zwyczajnie przyjemne. Po drugie są proste, a zarazem dają nieograniczone możliwości wykorzystania w zabawie. Podoba mi się ich czystość i nie narzucanie funkcji czy znaczeń w zabawie. To dziecko samo konstruuje i wypełnia swoimi znaczeniami dostępne przedmioty. I wreszcie po trzecie, taka zabawka to dla mnie łącznik między tym, co za oknem: lasem, przyrodą, a tym, co w środku. Dla mnie te zabawki zapraszają, żeby wyjść na podwórko i znaleźć ich więcej wokół siebie. - Małgorzata
cały artykuł: Ładnebebe
bottom of page